Mnogość opcji potrafi przyprawić poszukiwacza nowego młynka do kawy o ból głowy. Dziesiątki producentów, modeli i parametrów. Na co zwrócić uwagę? Sami wybierając sprzęty miewamy duże zagwozdki i wiemy jak trudno podjąć jest ostateczną decyzję. Cóż, młynka do kawy za Was nie wybierzemy, ale wyjaśnimy i uprościmy parę spraw, tak aby wybór zajął jeden wieczór, a z przeglądarki mogły zniknąć wiecznie otwarte karty 😉
Młynek do kawy vs kawa mielona
No to może najpierw rozwiejemy wątpliwości i odpowiemy na pytanie, które paść musi. Czy młynek do kawy jest niezbędny? Skoro tyle z nim kłopotu i szukania, a ceny polecanych modeli przekraczają budżet, to nie lepiej kupić kawę już zmieloną? Cóż, jeśli naprawdę sprzęt przekracza Twoje finansowe możliwości, może faktycznie lepiej kupić kawę mieloną, ale tylko po to, żeby w międzyczasie dozbierać brakujące fundusze. W każdym innym wypadku lepiej jest mielić kawę na świeżo przed zaparzaniem, różnica jest kolosalna, nawet przy tańszych egzemplarzach.
Ale na pewno? Na pewno. Zmielona kawa (nawet ta dobra, z palarni) bardzo szybko traci swoje właściwości. Mimo stosowania specjalnych opakowań i mielenia kawy przed samą wysyłką nie nagniemy rzeczywistości. Nie pomoże też mrożenie zmielonej kawy, chłodzenie, grzanie i trzymanie jej w słoiku, nawet z tyłu szafki.
Inną kwestią jest sprawa, że kawa w paczce zmielona jest pod jedną metodę parzenia i niewiele z tego wyczarujemy nawet jeśli będziemy się starać. Jeśli to palarnia zmieliła Wam kawę za Waszą prośbą pod np. ekspres ciśnieniowy, nie jest źle. Natomiast trudno stwierdzić pod co zmielone są marketowe paczki z kawą.
Skoro już wiemy, że mielenie kawy na zapas nie jest dobrym rozwiązaniem, przejdźmy do wyboru młynka.
Budżet
Najpierw najważniejsze: ustalcie ile pieniędzy jesteście w stanie przeznaczyć na sprzęt? Bez tego nie ruszycie dalej. Są młynki za 100zł, 1000zł i powyżej 10 000zł. Ustalenie budżetu to podstawowa sprawa. Postaramy się zarekomendować Wam rozwiązania z różnych półek cenowych.
Rodzaj młynka
Drugie istotne pytanie to rodzaj napędu młynka. Można kręcić ręką, a może robić to za Was silnik w młynku elektrycznym. Jeśli cenicie sobie wygodę lub pijecie więcej niż dwie kawki dziennie – młynek ręczny zacznie z czasem być uciążliwy. Ale może chcecie zamienić szybką kawę na poranny rytuał? A może lubicie wrzucić sprzęt do plecaka i strzelić sobie moka pota na górskim szlaku? W takich sytuacjach młynek ręczny sprawdzi się świetnie. No i jeśli Wam lub domownikom przeszkadzają decybele – młynki ręczne są zdecydowanie cichsze niż elektryczne. Z kolei elektronika to więcej części do zepsucia i konieczność podłączenia do prądu. W przypadku blackoutu posiadacze młynków ręcznych śmiać będą się z elektronicznych gadżeciarzy (pod warunkiem że ich płyta grzewcza jest gazowa – nie indukcyjna). A tak serio, tutaj nie ma poprawnej odpowiedzi, wszystko zależy od planowanego stosowania sprzętu i Waszych preferencji.
Espresso czy alternatywy?
Prawdą jest, że część młynków sygnowana jest jako ta do espresso albo alternatyw. Czy jednak młynek pod alternatywę nie może zmielić ziaren drobniej i na odwrót, młynek pod espresso nieco grubiej? Z naszego doświadczenia wynika, że może! Skąd więc te rozróżnienie? Pierwszą kwestią jest aspekt marketingowy, co dwa kupione sprzęty, to nie jeden 😉 Nie bądźmy jednak małostkowi posądzając producentów o wyrachowanie, czasem faktycznie konstrukcja młynka i jego dodatkowe funkcje mocno ukierunkowują sprzęt. Przykład? Programowanie pojedynczej i podwójnej dozy, wyświetlacz, widełki do trzymania kolby i włącznik w specyficznym miejscu, to wszystko zaprojektowano właśnie po to, by przyrządzanie espresso było łatwe, przyjemne i powtarzalne. Ale czy da się zmielić w takim młynku ziarno pod alternatywę? Da, tylko z reguły dużo mniej wygodnie. Właściwie jedyne sztywne ograniczenie, to takie gdy ustawiając młynek na najdrobniejsze mielenie, przemiał jest nadal za gruby do danej metody parzenia.
Na sam koniec warto wspomnieć również o niuansie jakim są żarna. Producenci optymalizując tę część sprawiają, że z danego młynka będzie wychodziło świetne espresso i odczuwalnie gorsze alternatywy – lub na odwrót – w zależności do czego dedykowany jest sprzęt. Jeśli więc macie swoją ulubioną metodę parzenia, wybierzcie młynek rekomendowany pod nią, tym sposobem zmaksymalizujecie sensoryczne doznania.
Jakie żarna będą najlepsze?
Bardzo istotnym elementem młynka są wspomniane wyżej żarna, które odpowiadają za zmielenie ziaren. Przymiotnik “najlepszy” jest naturalnym kierunkiem poszukiwań, sprawia jednak pewną trudność – jest bardzo nieprecyzyjny. Najlepsze żarna czyli jakie? Najtrwalsze? Takie które zapewnią równy przemiał? No i obiektywnie najlepsze, czy względem ceny? 😉 Nie ma lekko!
Nie będziemy wchodzić w techniczne szczegóły. W uproszczeniu:
żarna płaskie > żarna stożkowe
żarna stalowe > żarna ceramiczne
większe żarna > mniejsze żarna
Jak widzisz w tym punkcie zasłonę milczenia spuściliśmy na młynki ostrzowe. Oczywiście, że pamiętamy je z domów naszych babć. Niektóre z tych PRLowskich dzieł sztuki nadal dzielnie działają mimo upływu lat. Jeśli jednak chodzi o jakość mielenia (czy może precyzyjniej – siekania) ziaren i równość przemiału, nie stanowią one ani konkurencji, ani alternatywy do młynków żarnowych.
Specyfikacja techniczna
Poza wspomnianymi wyżej żarnami i regulacją grubości mielenia zwróćcie uwagę również na:
– pojemność młynka (głownie w młynach ręcznych stanowi to ograniczenie)
– szybkość mielenia kawy
– głośność
– mobilność (waga i wymiary)
– materiał wykonania
– inne dodatkowe funkcje ułatwiające obsługę
Ręczne młynki do kawy
Właściwie faworyt jest jeden, miłosne peany na jego temat co dzień wybrzmiewają w rozmowach o kawie. Mowa o Comandante, ręcznym młynku do kawy, któremu popularnością dorównywała jedynie Królowa Anglii. Mały, poręczny, precyzyjny, ładnie i przemyślanie wykonany, pisać można by dużo. Ten sprzęt zasługuje zdecydowanie na osobny wpis na blogu, póki co jednak musicie wierzyć nam na skrócone słowo. Jedyny mankament to jego cena, która rzadko kiedy spada poniżej 1000zł. Zmielicie w nim kawę zarówno pod alternatywę jak i pod espresso. No i jeszcze jedno, będąc posiadaczem Comandante będziecie mogli odpowiedzieć na pytanie “ile klików” 🙂
Jeśli cena popularnego komesia zwaliła Was z nóg, głowa do góry, są alternatywy. Fajnym budżetowym (połowa ceny Comandante) rozwiązaniem któremu naszym zdaniem warto się przyjrzeć jest 1Zpresso Q2. Co tu dużo pisać, ładny, masywny, dobrze spasowany. Ma dużo mniejszy zakres regulacji grubości mielenia, ale spokojnie da radę zmielić zarówno pod kolbowe espresso, jak i pod alternatywę.
Timemore C2 czarny koń młynkowego świata. Bardzo przyzwoita cena w wysokości 1/4 ceny Comandante i bardzo przyzwoita jakość, zwłaszcza biorąc pod uwagę wspomnianą cenę. Jeśli Wasz budżet nie jest z gumy, nie macie nad czym się zastanawiać.
Kwoty dalej przekraczają budżet? Nie martw się, kawowe freaki często wymieniają swój sprzęt na nowsze modele, a starszy sprzedają w korzystnych cenach na ogólnodostępnych grupach czy forach. Przy zakupie używanych sprzętów zawsze istnieje ryzyko nabycia bubla, natomiast kawowa brać z reguły jest uczciwa i dba o swój sprzęt, a więc w tym wypadku naprawdę warto zaryzykować! Nie jest rzadkością przesiadanie się użytkowników młynków ręcznych na elektryczne, co generuje korzystne oferty!
Elektryczne młynki do kawy
Jeśli ręczne młynki do kawy Was nie przekonują i cenicie sobie wciśnięcie guzika zamiast cardio z korbą, lepszą opcją będą dla Was młynki elektryczne.
Rozstrzał jest gigantyczny, podamy Wam kilka modeli którym naszym zdaniem warto się przyjrzeć, wraz z krótkim opisem:
- Eureka Mignon Specialita – naszym zdaniem wersja minimum pod dobre espresso. Nie znaleźliśmy nic poniżej tej kwoty (1700zł), pod czym moglibyśmy podpisać się z czystym sumieniem. Doczekał się u nas osobnej recenzji, do której odsyłam po szczegóły.
- Eureka Mignon Filtro – zostając u tego samego producenta polecamy Wam młynek pod alternatywy, ale prawda jest taka, że dzięki bezstopniowej regulacji mielenia – da radę również zmielić pod espresso. Cena w okolicy 1000zł to naprawdę dobra oferta. Po szczegóły odsyłamy Was do innego naszego wpisu.
- Wilfa Svart – wpisuję ten młynek z pewnym wahaniem, ma on szereg wad, ale nie znamy nic lepszego w kwocie do 500zł. Nadaje się wyłącznie pod alternatywy, nie działa bez plastikowego pojemnika, do którego przykleja się kawa, etc. Natomiast jak na taką kwotę za elektryczny młynek – mieli kawę ok.
- Mahlkönig EK 43 – wielki, masywny, drogi (15k), powtarzalny i wydajny, taki właśnie jest. Widzieliśmy go w akcji, ale nie mieliśmy okazji testować. Święty graal wszystkich baristów. Jeśli nie ogranicza Was budżet, prawdopodobnie nie znajdziecie nic lepszego, cena jednak zwala z nóg.
- Fellow Ode 2 – czyli druga, mocno poprawiona generacja młynka wzbudzającego wiele emocji. Za ok. 1800zł otrzymujemy bardzo dobry młynek do domowego parzenia alternatyw. Ładny, równo mielący, z małą retencją i poprawioną statyką. Jeśli budżet na to pozwala, zdecydowanie warto wziąć ten sprzęt pod uwagę. Uwaga, nie nadaje się do espresso!
- Niche Zero – mały, lekki i robiący świetną robotę. Zmieli zarówno pod espresso jak i pod alternatywy. Trudny do dostania w Polsce. Za granicą ceny zaczynają się od 550 funtów. Tanio nie jest!
Podsumowanie
Wiecie już jakie rodzaje młynków występują na rynku i na jakie aspekty przy wyborze sprzętu zwrócić uwagę. Poza obiektywnymi kryteriami musicie wziąć też poprawkę na estetykę oraz cenę. Dla każdego kawowego entuzjasty dobry młynek to must have i mamy nadzieję, że trochę pomogliśmy w wyborze. Jeśli macie wątpliwości – pytajcie, postaramy się pomóc.
